Nakładali kary (nakazy płacenia pieniędzy) na kobiety, które po 1915 r. nadal miały związane stopy. Na początku XX wieku moda zachodnia coraz bardziej dotykała Chiny. Chińska Republika Ludowa ostatecznie zdelegalizowała wiązanie stóp, choć nie udało się w rzeczywistości zakończyć tej praktyki.
Był czas manikiuru, nadszedł czas na pedikiur... UWAGA. TEKST ZAWIERA DRASTYCZNE I NIEKONIECZNIE PRZYJEMNE DLA OKA ZDJĘCIA. Jadąc na Tajwan po raz pierwszy, w głowie miałam wizerunkowy miszmasz małych skośnookich miłośników tabletów, ślicznych dziewczynek o dziecinnych licach, chłopków w stożkowatych kapeluszach, pól ryżowych i tak dalej. Powitała mnie pulchna i raczej mało skośnooka Tina oraz czaplowata, ogorzała Monica wyższa ode mnie o pół głowy, co z lekka zachwiało porządkiem wszechrzeczy, gdzie każda Chinka miała być wiotka i maleńka. Idąc ulicą nie dostrzegłyśmy pól ryżowych, pagód i dziewcząt w kimonach (to tak w uproszczeniu), ale egzotyka powodowała nieomal samoczynne poskręcanie karków. Tu oczojebna świątynia, tam skuter w pinki-winky, siam jakieś sliczne dzieci w zajefajnych kostiumikach, owam pieski w kostiumikach jeszcze fajniejszych, wszystko tak ulotnie inne i niesamowicie przyciągające wzrok. Jednego tylko nie było widać... Minąwszy/potknąwszy się o kolejne buty wystawione na zewnątrz (to taka tajwańska tradycja) i kolejną dziewoję klapiącą japonkiem lub obcasikiem na którym chodziła niczym ptak brodzący, Katarzyna popatrzyła na mnie i podsumowała: - Madzia, gdzie się podziały słynne złote lilie? Fakt, Tajwanki mijane po drodze wcale nie miały maleńkich stópek, a wręcz przeciwnie - rozklepane stopiszcza w rozmiarze europejskim... Złote lilie albo złote lotosy o których rozmawiałyśmy, to te słynne malutkie, krępowane stópki, z którymi nieodłącznie kojarzyć się powinno hasło "Chinka" (niestety, dzięki wątpliwej jakości wygibasom Oli z Klanu, hasło "Chinka" kojarzy się z najstraszniejszym przebojem polskiej muzyki rozrywkowej...). Opisywana przez wielu badaczy i podróżników niezwykła ciekawostka właściwa Chinom jak pandy, pagody i stożkowate kapelusze rolników na polach ryżowych miała swoje korzenie w głębokiej starożytności (no dobra, przesadzam - w czasach Dynastii Tang czyli w X wieku), kiedy Europejkom jeszcze nie sniły się gorsety, tiurniury i metrowej wysokości nastroszone i napudrowane peruki, czy nawet późnośredniowieczny zwyczaj wygalania czoła do połowy głowy (co miało nadawać "inteligentny wygląd"). Legendy podają różną genezę mody na ciasno obwiązane, maleńkie stopki. Jedna, bardziej znana opowiada o cesarskiej konkubinie Yao Ning, która do tańca owijała stopy jedwabiem, a pląsając na czubkach palców na platformie w kształcie złotego kwiatu lotosu cieszyła oko władcy niezrównaną lekkością i gracją. Zazdrosne o atencję cesarza (i profity z tym związane) - kobiety z haremu zaczęły ją naśladować. Z dworu królewskiego trend rozprzestrzenił się wśród panien z dobrych domów w całych Chinach i stał się powszechnym zabiegiem "urodowym" - czymś na miarę prostowania czy wybielania zębów w obecnych czasach. Druga legenda jest nieco mniej poetycka - ot po prostu, była sobie raz cesarzówna, co miała stópki koślawe, szpotawe i nieładne. Aby na dworze jej ułomność nie stała się powodem do szyderstw wśród służby i dwórek - zakrywała swój defekt, owijając niezbyt ponętne części ciała bandażami. A gdy to nie pomogło, nakazała wszystkim kobietom w jej otoczeniu ją naśladować i wręcz okaleczyć swoje normalne kończyny na cesarski wzór i podobieństwo... Co by nie było podwaliną pod modę na skrępowane nóżki wielkości piąstki - przez setki lat wpłynęło na życie milionów chińskich kobiet. Bandaże coraz mocniej spowijały kobiece palce i pięty, dochodząc do idealnego "złotego lotosa" długiego na 7-12 cm i odbierając właścicielce stóp wzorcowych mozliwość poruszania się na dłuższych niż kilkunastometrowe dystansach. Zatem, dlaczego matki i żony nie buntowały się przeciwko takiej praktyce, określanej współcześnie jako barbarzyńska, a na pewno piekielnie bolesnej, potwornie niezdrowej i niebezpiecznej? Powód jest prosty - małżeństwo, awans społeczny i prestiż. Małe, zniekształcone stópki były symbolem statusu, a także jednym z nadrzędnych kryteriów urody. Tylko ludzie bardzo biedni, potrzebujący każdej pary rąk do pracy (najczęściej w polu) lub nomadzi nie krępowali stóp swoim córkom i nie byli zainteresowani "kobietami domowymi", poruszającymi się chwiejnymi, niepewnymi krokami w obrębie posesji - dlatego zarówno Mandżurowie (koczownicy z północno-wschodnich rubieży) jak i lud Hakka (wędrująca grupa zamieszkująca południowo- wschodnie wybrzeże Chin oraz Tajwan i Indonezję) wyłamali się z tej tradycji. Natomiast reszta Chin - jak jeden mąż (a raczej jak jedna matka z babką) starała się podnieść wartość mało uzytecznych córek (córki stają się własnością rodziny męża, więc chowasz je nie dla siebie) i na kilkuletnich dziewczynkach przeprowadzała brutalną operację. Najpierw ustalano korzystną według horoskopu i fengshui datę, co gwarantować miało nie tylko, że dziewczynka przeżyje, ale także - że jej "złote lilie" będą odpowiednio uformowane, pulchne i spiczaste, małe ale głęboko wcięte, a co za tym idzie - jej potencjalny małżonek zaoferuje odpowiednio dużo ryżu, krów, jedwabiu, złota i pola. Data zabiegu często wyznaczana była na chłodniejsze miesiące, aby nieco ulżyć cierpieniom dziecka i nie obciążać go jednocześnie bólem deformowanych kończyn oraz koniecznością radzenia sobie z upałem. Odpowiednio wcześniej dziewczynki karmiono dietą "na ładne stopki" - zarówno potrawami przypominającymi pożądany kształt efektu finalnego, jak i mającymi według prawideł chińskiej medycyny "rozmiękczyć kości" i zapobiegać infekcjom. Gdy w końcu przychodził ów wyznaczony termin, matki w asyscie ciotek i babek przystepowały do czynu - formowały dziecięcą stopę w kształt łzy - podwijając cztery palce pod spód i pozostawiając paluch wolny, a także przyginając piętę ku przodowi. Całość zawijano w metry opatrunkowych wstąg, zmoczonych dla lepszego efektu ściągania. Gdy dziewczynki oswoiły się już z bólem ściśniętych kończyn, musiały chodzić - aby złamać podgięte palce. Bandaże na poranionych i obolałych stopach zmieniano często, co kilka dni, kontrolując nowo powstający kształt - i za każdym razem ściskano je mocniej. Gdy matka nie mogła wywiązać się ze swojego zadania, i starała się pofolgować placzącymu z bólu dziecku poprzez poluzowanie opatrunku - miękkie i pogruchotane stopy szybko traciły preferowaną formę, więc inne kobiety z rodu poprawiały niedociągnięcia, aby uniknąć chybionego efektu "kopytek" lub "klusek" - co nie tylko zniweczyłoby szansę dziewczynki na małżeństwo, ale pozbawiło ją jakiejkolwiek użyteczności. Wreszcie, po kilku latach męczarni i formowania, stopy powoli wygajały się ( o ile w międzyczasie nie wdała się sepsa lub gangrena - a wdawała się w 10 do nawet 40% przypadków), dziewczynka dorastała do wieku aranżowania małżeństw - i w nowe zycie wkraczała delikatnie i kobieco stąpając, kołysząc się niczym trzcina na wietrze... Kobiety wierzyły, że ból krępowania stóp to nie tylko cena "dobrego życia", ale doświadczenie mające uodpornić je na trudy życia, na bóle ciąży i porodu. Mężczyzn fascynowały nienaturalne, zdeformowane, maleńkie "złote lotosy", sugestywnie wygięte w kształt przywodzący ponoć narządy intymne (tak, Chińczycy to zwyrole i krótkowidze z bujną wyobraźnią). Miękka bezradność kobiet wymagających oparcia na silnym męskim ramieniu kusiła, podobnie jak kusił zapach i smak "lotosów". Kadr z filmu "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz", o którym kiedyś pisałam Gdzieś czytałam o łóżkowej zabawie polegającej na zjadaniu pestek arbuza/dyni z pomiędzy paluszków konkubin, rzecz jasna tulenie, całowanie i ssanie osłoniętych perfumowanymi bandażami lub bezbronnie nagich palców i pięt też wchodziło w zakres chińskiego ars amandi ... Ale nie tylko - mężczyzn przestrzegano wręcz przed marnowaniem "życiodajnej esencji" i nie wylewaniu jej podczas zabaw z nawet najsłodziej pachnącymi stopami. Jak silnie erotycznie działały na mężczyzn "lotosy" potwierdza porównanie załamania pod zniekształconą piętą do "wewnętrznej fałdy" - miały byc ponoć jednej głębokości... Na co dzień stopki ukryte były w kuszących, maleńkich trzewiczkach, misternie haftowanych w zawiłe wzory, a właścicielki stopek i trzewiczków spędzały czas głównie siedząc, wyszywając, plotkując i kłócąc się z synową/ teściową/ konkubiną, poruszając się w lektykach lub powozach, nie wykonując żadnych obciążających ćwiczeń czy zadań, spacerując po kilkanaście-kilkadziesiąt metrów. Gdy podczas powstania Taipingów czy wojen opiumowych dochodziło do konieczności ewakuacji - kobiety niezdarnie kuśtykały na nogach niemal pozbawionych mięśni, często porzucano je w drodze do kryjówek, gdyż opóźniały marsz. Tradycja ta w różnych częsciach Chin zanikała w różnym czasie. Pierwsze próby pojawiły się po przejęciu władzy przez mandżurską dynastię Qing w XVII w. Mandżurowie nie krępowali swoim kobietom stóp (ba, pozwalali im służyć w armii, i to nie w charakterze markietanek czy pielęgniarek) - i to samo usiłowali zaprowadzić na podbitych przez siebie terytoriach. Nie udało się, Chinki zamknięte bezpiecznie w swoich domach potraktowały tradycyjny rytuał jako oznakę oporu. Mężczyźni musieli golić czoła i zapuszczać warkocze by pełnić funkcje publiczne - ale kobiety biernie i miękko nie angażując się w polityczne starcia odmawiały współpracy z nowym, "barbarzyńskim" władcą. Kolejną próbę powziął założyciel Republiki Chińskiej - Sun Yat Sen, który w zasadach nowoczesnego państwa zawarł i taką klauzulę o zakazie krępowania stóp. W kuluarach szeptano, że to pokłosie osobistej tragedii - siostra Ojca Narodu zmarła bowiem w wyniku zakażenia podczas tradycyjnego zabiegu i odcisnęło się to silnym piętnem na jego poglądach. Nowa moda przyjmowała się średnio - w większych miastach przyjęto ją ostrożnie, a na wsiach wciąż kontynuowano krępowanie dziewczęcych nóg. Tak naprawdę ostateczny koniec nastąpił dopiero po komunistycznej rewolucji, gdy jasne już było, że takie burżuazyjne starocie nie przystoją nowym chłopo-robotniczym Chinkom Ludowym. Zatem, rzecz jasna - kobietom zdjęto bandaże i wysłano je na "reedukację" w duchu nowoczesnego maoizmu, i gdzieś w okolicy lat 50-tych zwyczaj zanikł. Obecnie pozostały jedynie - zdjęcia, maleńkie buciki ocalone cudem z ognisk Rewolucji Kulturalnej, i malejąca grupka staruszek kolebiących się na nieco odrośniętych (bandaże zapobiegały utracie kształtu i hamowały wzrost stopy) zniekształconych stopach. Na Tajwanie nieco wcześniej niż na kontynencie zaprzestano "barbarzyńskich zwyczajów" - zadbali o to Japończycy, którzy w 1895 roku przejęli wyspę i wprowadzili swoje porządki. Tak naprawdę na Formozie, która była stosunkowo biednym regionem, rodzin mogących sobie pozwolić na słodkie nieróbstwo córek było niewiele, więc relikt antycznej tradycji został dość szybko wypleniony. Jednakowoż (co kłóci się mi nieco z chronologią) prababcia Młodocianego, córka bogatego tajwańskiego urzędnika w służbie Imperium Słońca - miała skrępowane nóżki, bo Młodociany pamięta spacery z babcią kuśtykającą dziarsko na maleńkich okaleczonych stopach, mniejszych od jego dziecięcych bucików. Ja osobiście nie spotkałam nigdy babci o lotosowych stopach, na Tajwanie tradycji zaprzestano dobre 50 lat wcześniej niż w Chinach. Z kolei powojenna fala imigracji z kontynentu to "postępowcy" czyli osoby związane z partią Kuomintang - którym idee krępowania stóp w imię cesarskiej tradycji były obce. Nawet jeżeli w 1949 przypłynęły całe rodziny, z seniorkami pamiętającymi czasy sprzed obalenia Puyi i wychowanymi w dawnej tradycji - to tych najstarszych już nie ma. Pozostały jednynie zdjęcia, strzępy wspomnień i maleńkie, mniejsze od mojej dłoni buciki haftowane w smoki i feniksy tkwiące w gablocie w muzeum. I - podchwycony na fali telenoweli o czasach dynastii Qing - trendzik na dodatki w starym stylu, także dla psów. Zdjęcia (czarno-białe) wykorzystane w tekscie pochodzą z niemieckiego Bundesarchiv. Kolorowe - częsciowo moje, częsciowo wyszperane. O krępowaniu stóp można poczytać - literacko u Lisy See (Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz, Miłość Peonii) lub bardziej naukowo (Dorothy Ko, Cinderella's Sisters).
Informacje o Uprząż do rąk i nóg. Do ostrego seksu. - 10225281303 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2022-02-16 - cena 76,44 zł
Dynastia Song została założona w 960 roku przez Zhao Kuangyina, generała Późniejszej Dynastii Zhou. Ustanowienie państwa z umocnioną władzą centralną, rozbudowanymi strukturami administracyjnymi i zreorganizowaną armią położyło kres formowaniu się wojskowych reżimów w regionie. Zjednoczenie kraju w 979 roku ostatecznie przypieczętowało autorytet nowo powstałego rządu. Zakres terytorialny Północnej Dynastii Song Zasługi dynastii Song dla rozwoju chińskiej sztuki i kultury są niepodważalne – ciężko wręcz mówić o bardziej „cywilizowanym” okresie chińskiej historii. Songowie zapisali się na kartach historii jako znakomici wynalazcy i artyści; słynęli z rozwoju sztuki, nauki i ekonomii. Część współczesnych badaczy idzie nawet o krok dalej i przedkłada osiągnięcia songowskiej kultury nad dorobek samych Tangów. Niestety, liczne zaniedbania w sferze wojskowej oraz ogólna ignorancja i bierność ze strony rządzącej elity sprawiły, że Chiny na dobre kilka wieków mogły zapomnieć o przeszłym statusie hegemona rejonu. Był to jeden z wielu elementów, który stanowił o słabości songowskiego rządu. Stał się przyczyną upadku dynastii Songów w 1249 roku, kiedy to państwo chińskie uległo mongolskiej sile z północy. Songowscy artyści szczególnie upodobali sobie malarstwo krajobrazowe. Z czasem pejzaż stał się najbardziej renomowanym gatunkiem w malarstwie, a liczne znakomite obrazy zdobiły wnętrza pałaców. Na zdjęciu „Górskie lasy w śniegu”, autorstwa Fan Kuana. Zhao Kuangyin przybrał świątynne (cesarskie) imię Song Taizu. Swoje panowanie rozpoczął od gruntownego przeobrażenia podupadłych struktur państwowych. Najbardziej palącą kwestią była reorganizacja sił zbrojnych, w celu uniknięcia potencjalnego przewrotu – nowy władca miał świadomość, że to właśnie wojsko było odpowiedzialne za destabilizację sytuacji politycznej regionu w poprzednim wieku. Z polecenia cesarza Taizu, armia nabrała charakter wyłącznie najemny i pozostawała pod ścisłą kontrolą rządu centralnego. Zniesiono stanowiska gubernatorów wojskowych i wprowadzono obowiązkową rotację oficerów i szeregowych żołnierzy, którzy co 3 lata zmieniali miejsce służby. Uniemożliwiało to budowanie silnych związków lojalnościowych między dowódcami, a ich podwładnymi. Ponadto, Song Taizu przezornie nakazał wszystkim swoim wcześniejszym towarzyszom broni odejść na przymusową emeryturę. Tym samym armia nie mogła już zagrozić jego władzy. „Tłum nad rzeką w czasie święta Qingming” jest jednym z najsłynniejszych chińskich obrazów. Nadworny artysta, Zhang Zeduan przedstawił tętniącą życiem stolicę w czasie największej gospodarczej świetności. W czasach Północnej Dynastii Song rozwinęło się malarstwo rodzajowe, przedstawiające rozmaite sceny z życia mieszkańców miast. Cały zwój można obejrzeć tutaj. Nowo odbudowana administracja była wzorowana na schematach z czasów dynastii Tang – jej songowski odpowiednik objął swoim zasięgiem jeszcze więcej dziedzin życia kraju. Wznowiono egzaminy cesarskie, które ponownie stały się podstawą rekrutacji urzędników. Kandydaci na stanowiska urzędnicze wywodzili się prawie wyłącznie z rodzin właścicieli ziemskich – możliwość zrobienia wielkiej kariery trzymała w ryzach ambicje rodów obszarniczych i stanowiła o ich lojalności względem władcy. Już za czasów panowania pierwszego cesarza Song wyraźnie zarysował się podział pomiędzy administracją cywilną, a wojskiem – oraz supremacja tej pierwszej. Za dynastii Song spopularyzowano praktykę krępowania stóp młodych dziewcząt, w celu uzyskania rezultatu skrócenia stopy do niewielkiego rozmiaru. Na samym początku krępowanie stóp dotyczyło wyłącznie sfery wyższej i gwarantowało kobiecie dobre zamążpójście. Z czasem ten zwyczaj rozpowszechnił się na wszystkie warstwy społeczne. Dziś w Chinach żyje jeszcze kilka kobiet (w wieku około 100 lat i więcej…), które jako dziewczynki doświadczyły krępowania stóp. Niezmiennym aspektem historii chińskiej są cykliczne kryzysy wynikające z ustanowionych stosunków feudalnych. Ponownie powtórzył się schemat bogacenia się właścicieli ziemskich i zniewolenia chłopstwa. Na początku XI wieku ponad połowa chłopów chińskich była dzierżawcami, a w drugiej połowie owego stulecia już 5/6 całej ziemi uprawnej znajdowało się w posiadaniu obszarników. Zaistniały kryzys powodował tarcia w klasie rządzącej, która podzieliła się na dwa ugrupowania: konserwatystów, z zasady przeciwnych wszelkim innowacjom, zmianom politycznym i społecznym ( neokonfucjaniści) oraz zwolenników reform pod orędownictwem Wang Anshi. Ci drudzy szukali metod złagodzenia kryzysu, chcąc jednocześnie wzmocnić państwo. Przy absolutystycznym charakterze monarchii songowskiej, władze miał ten, kto pozyskał zaufanie cesarza. W 1069 roku Wang Anshi został powołany na doradcę cesarza Shenzonga. Za jego poleceniem rozpoczęto wdrażanie reform, wprowadzono zasadę równomiernego opodatkowania, udzielono chłopom pożyczek państwowych oraz stworzono możliwość wykupienia się z obowiązku robót przymusowych. Założono nowy rejestr własności ziemskiej (wbrew gwałtownemu sprzeciwowi właścicieli ziemskich), który miał ujawnić wszystkie osoby uchylające się od płacenia podatków. Na wsi zainicjowano system odpowiedzialności zbiorowej. Założenia Wang Anshi były podobne do reform Wang Manga. Pomimo tego, że reformy nie stanowiły zagrożenia dla podstaw systemu feudalnego, spotkały się z gwałtownym sprzeciwem ze strony właścicieli ziemskich i neokonfucjańskiej elity. Polityka modernizacji była kontynuowana aż do śmierci cesarza Shenzonga. Następnie większość w rządzie zdobyli konserwatyści i anulowali wszystkie „Nowe Ustawy”. Reformy zostały co prawda przywrócone w 1094 roku, aczkolwiek ich podstawowy sens został całkowicie wypaczony. Od tej pory program służył wyłącznie prywatnym interesom urzędników, w rezultacie przyczyniając się do budowania jeszcze bardziej skorumpowanego rządu. Gdy Wang Anshi stracił urząd wicekanclerza, porzuciła go większość jego zwolenników. Klęska programu modernizacji kraju jedynie udowodniła, że niemożliwym jest zainicjowanie reform wychodzących naprzeciw systemowi feudalnemu, bez zasadniczych zmian w samej strukturze politycznej. W 978 roku wraz ze zdobyciem królestw Wu i Yue zakończony został podbój południowych krańców kraju. Rok później odzyskano tereny zajmowane przez Północne Han. Na tym kończy się sukces songowskiej armii – liczne próby odzyskania terenów naokoło Pekinu (kontrolowanych przez Kitanów) kończyły się fiaskiem. Bierność polityczna Songów jest przedmiotem częstej krytyki ze strony współczesnych historyków, którzy zarzucają im nadmierną ugodowość wobec państwa Liao. Zarówno Kitanowie, jak i Zachodnie Xia stanowili potencjalne zagrożenie dla chińskiej suwerenności. Pokój zawierany był na zasadzie licznych postanowień i sojuszy, na podstawie których Chińczycy byli zobligowani do płacenia trybutów. W początkowym i środkowym okresie funkcjonowania dynastii narzucony haracz nie obciążał nadmiernie skarbca, a pomiędzy sąsiadami panował przez kilkadziesiąt lat względny spokój. Ten stan rzeczy nie mógł się jednak ciągnąć w nieskończoność, a Songowie trwali w błogiej bezczynności: ich armia była tak samo nieudolna jak wcześniej, a jednocześnie stawał się coraz bardziej kosztowna. Zwiększenie z czasem liczebności wojska (najemnego) było prawdopodobnie nietrafionym remedium na problem masowego bezrobocia i ubożenia chłopstwa. Problem zaostrzył się, gdy na horyzoncie wyłoniło się nowe zagrożenie: lud koczowniczy Dżurdżenów. Wojowie konni i piesi z czasów dynastii Song Dżurdżenowie należeli do ludów tunguskich i zamieszkiwali obszar Mandżurii. Ustanowili własną dynastię Jin, która zaczęła się rozrastać kosztem imperium Kitanów. Songowie z jednej strony liczyli na możliwe wyeliminowanie Kitanów z pomocą Dżurdżenów, z drugiej zaś strony nie docenili potencjału samej dynastii Jin. W latach 20. zawarto sojusz, na mocy którego zjednoczone siły Song i Jin miały najechać państwo Kitanów, a zdobyte terytoria podzielić między siebie (Songom miały przypaść Tereny 16 prefektur z dzisiejszym Pekinem w centrum). Niestety, wkład Songów był znikomy, a działania ich wojsk iście beznadziejne. Siły zbrojne Dżurdzenów ostatecznie zlikwidowały państwo Kitanów i zajęły 16 prefektur, które odstąpili Songom dopiero po otrzymaniu kosztownego trybutu. Przez następne kilka lat konflikt się zaostrza, a jego apogeum przypada na rok 1127. W wyniku dżurdżeńskiej inwazji zdobyto Kaifeng, a cesarz został uprowadzony do niewoli. Stolica została całkowicie splądrowana. Ci z członków dworu, którzy wyszli z pogromu cało, schronili się na południu, za rzeką Huai. Na tymczasową stolicę państwa Songów obrano Hangzhou. Ta lokalizacja okazała się wyjątkowo korzystna – wokół znajdowały się błotniste rejony, które utrudniały inwazję militarną, a jednocześnie sprzyjały rolnictwu. Ostatni władca Północnego Song, cesarz Huizong, był uzdolnionym malarzem i kaligrafem (niektórzy uważają, że był najbardziej utalentowanym władcą Chin w ogóle), a na kartach historii zapisał się jako patron i wielbiciel sztuki. Został pojmany przez wojska Jin wraz ze swoim synem i zmarł w niewoli. Wielu współczesnych historyków zarzuca mu nieudolność oraz rozpasanie urzędników i eunuchów. „Złoty bażant na gałęzi Hibiskusa” autorstwa cesarza Huizonga. Władca jest twórcą wielu przepięknych kompozycji z gatunku „ptaki i kwiaty”. Chaos, który zaistniał na dworze cesarskim uniemożliwiał wypracowanie odpowiedniej taktyki. Pomimo sukcesów armii songowskiej, kierowanej przez generała Yue Feia, na dworze dominował nurt całkowitej bierności – władca i jego poplecznicy zdawali się ignorować realną szansę pokonania przeciwnika w bezpośrednim starciu. Zamiast tego rozpatrywano potencjalne sojusze, z góry akceptując porażkę własnych wojsk. Ostatecznie, z inicjatywy ministra Qin Kuaia, armia została wycofana, a generał pojmany i zabity. Ta decyzja sprawiła, że kronikarze i historycy późniejszych wieków zgodnie okrzyknęli Qin Kuaia zdrajcą, a Yue Fei zyskał status bohatera narodowego. W 1141 roku ostatecznie podpisano traktat, na podstawie którego Songowie byli zobligowani do płacenia daniny i uznania zwierzchnictwa państwa Jin. Na tym zakończył się otwarty konflikt pomiędzy Dżurdżenami i Chińczykami. Względnie ustabilizowana sytuacja trwała aż do początku XIII wieku, do momentu, gdy na horyzoncie pojawił się nowy wspólny wróg – Mongołowie. Tekst: Milena Świeboda Źródła: „Historia Chin”, Witold Rodziński Guo Guang „5000 lat sztuki chińskiej” W powyższym artykule wykorzystano osobiste notatki autorki z przedmiotu „Historia Chin” wykładanym na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przez Dr. Kamila Burkiewicza. Źródła zdjęć: Redakcja: Leszek Ślazyk e-mail: kontakt@ © 2010 – 2021
Jesteśmy profesjonalnymi producentami i dostawcami wyrównywaczy nóg do mebli z tworzywa sztucznego w Chinach, oferującymi usługi dostosowane do indywidualnych potrzeb w niskiej cenie. Jeśli zamierzasz sprzedawać hurtowo tanie plastikowe nóżki do mebli do dużych obciążeń wyprodukowane w Chinach, zapraszamy do wyceny z naszej fabryki.

Ludzi online: 2461, w tym 65 zalogowanych użytkowników i 2396 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.

Natura Chiny tapety (173 zdjęcie) pobierać zdjęcia. 1ZOOM.ME. Natura Chiny pobieranie tapety 173 zdjęcia. Piękne darmowe zdjęcia. Natura 32903 + Chiny 457. W którym z krajów praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało im zapewnić dobre zamążpójście? - takie pytanie usłyszał uczestnik dzisiejszego odcinka w teleturnieju TVN "Milionerzy". Jaka jest prawidłowa odpowiedź?Teleturniej "Milionerzy" powrócił z nowymi odcinkami na antenę TVN. W ostatni miesiącach widzowie mogli oglądać jedynie powtórki, od 1 września 2020 emitowane są premierowe odcinki. Zasady są takie same. Uczestnik musi odpowiedzieć poprawnie na 12 pytań, by zdobyć milion złotych. Prowadzącym jest Hubert Jak sprawdzić czy przeszedłeś koronawirusa?Teleturniej Milionerzy - zasadyAby zagrać o milion uczestnik najpierw musi uporać się z przeciwnikami w eliminacjach. Jeśli przejdzie dalej, zaczyna od pytania za 500 złotych. Do dyspozycji ma trzy koła ratunkowe (może skorzystać ze wszystkich przy tym samym pytaniu):pół na pół pytanie do publiczności telefon do przyjaciela Po drodze uczestnik ma dwie sumy gwarantowane (otrzyma je, nawet jeśli źle odpowie na kolejne pytanie). To 1000 złotych (drugie pytanie) oraz 40 000 złotych (siódme pytanie). 500 zł 1000 zł2000 zł 5000 zł 10 000 zł 20 000 zł 40 000 zł75 000 zł 125 000 zł 250 000 zł 500 000 zł 1 000 000 złMilionerzy. Trzech odpowiedziało poprawnie na 12 pytańNa razie w polskich Milionerach po główną wygraną sięgnęły trzy osoby. Pierwszym zwycięzcą "Milionerów" w Polsce był Krzysztof Wójcik, który milion wygrał w 2010 roku. Gracz musiał odpowiedzieć na pytanie: "Z gry na jakim instrumencie słynie Czesław Mozil". Był to 662. odcinek "Milionerów".Wśród polskich zwycięzców jest też Maria Romanek, która po wygraną sięgnęła w 2018 roku. Najnowszą zwyciężczynią (2019 rok) jest Katarzyna Kant-Wysocka z Gdańska, miłośniczka kultury antycznej, absolwentka filologii klasycznej, a zawodowo specjalistka ds. marketingu. Co ciekawe odcinki ze wszystkimi zwycięzcami miały swoją premierę w jednak do PYTANIE: W którym z krajów praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało im zapewnić dobre zamążpójście?:A. w ChinachB. w IndiachC. w EgipcieD. w AustraliiPrawidłowa odpowiedź: A. w ChinachPOLECAMY: Tyle kosztuje seks w Polsce. Zobacz raport firmy Sedlak&Sedlak Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
WIĄZANIE KRĘPOWANIE NÓG I RĄK OD TYŁU KRZYŻAK Kod produktu 30-18468-X-PINK Nietrafiony prezent. ID: 844032197. Zgłoś
W którym z krajów praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało zapewnić dobre zamążpójście? W Chinach, Indiach, Egipcie czy Australii? Odpowiedź na to pytanie w "Milionerach" była warta tysiące złotych. Wiesz o co chodzi? W którym z krajów praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało zapewnić dobre zamążpójście? A. w Chinach B. w Indiach C. w Egipcie D. w Australii Poprawna odpowiedź to A. W Chinach praktykowano krępowanie stóp kobietom, co miało zapewnić dobre zamążpójście. Milionerzy. Kto w Polsce wygrał milion? „Milionerzy” to program, w którym wygrać może każdy! Na uczestników po eliminacji „kto pierwszy, ten lepszy” czeka 12 pytań. Odpowiedzi udzielane Hubertowi Urbańskiemu muszą być definitywne i ostateczne. W chwili zwątpienia można skorzystać z trzech kół ratunkowych. Zasady programu wydają się proste, ale stres i adrenalina nie pomagają w spokojnej rozgrywce. Tu nawet najłatwiejsze pytania wydają się trudne. Nie od dziś wiadomo, że pośpiech jest fatalnym doradcą. W bolesny sposób przekonała się ostatnio o tym jedna z uczestniczek "Milionerów". Pani Natalia miała wszystkie koła ratunkowe, znała poprawną odpowiedź, ale... źle zrozumiała pytanie. O tym, że warto dać szansę szczęściu, przekonała się już trójka zwycięzców. Krzysztof Wójcik, Maria Romanek i Katarzyna Kant-Wysocka wiedzą, jak to jest trzymać w rękach czek na milion złotych! Każdy z nich miał swój sposób na grę, na opanowanie emocji, oszacowanie ryzyka, skorzystanie z pomocy, zaufanie intuicji. 14 marca 2019 roku Katarzyna Kant-Wysocka z Gdańska wygrała milion w "Milionerach". Trzeci raz w historii programu milion padł po pytaniu o tajemnicę różańcową. Pytanie brzmiało: Różańcową tajemnicą chwalebną nie jest? A: wniebowzięcie Matki Bożej, B: zmartwychwstanie Jezusa, C: śmierć Jezusa na krzyżu, D: zesłanie Ducha Świętego. Odpowiedź prawidłowa: C. Pierwszym milionerem w historii polskiej wersji programu został Krzysztof Wójcik w 2010 roku. Na jakie pytanie odpowiedział? Z gry na jakim instrumencie słynie Czesław Mozil? A: na kornecie, B: na akordeonie, C: na djembe, D: na ksylofonie. Odpowiedź prawidłowa: B. 8 lat później pytanie za milion usłyszała Maria Romanek. Emerytowana nauczycielka polskiego została zapytana w marcu 2018 roku: Ile to jest 1111 razy 1111, jeśli 1 razy 1 to 1, a 11 razy 11 to 121? A: 12 321, B: 1 234 321, C: 111 111 111, D: 123 454 321. Poprawna odpowiedź to B. "Milionerzy" to teleturniej, który od lat budzi niemałe emocje - zarówno wśród uczestników, którzy walczą o wielkie pieniądze, jak i wśród widzów. W jednym z najnowszych odcinków o wielkim pechu może mówić jeden z graczy, który odpadł na...
. 670 138 704 14 567 302 107 582

krępowanie nóg chiny zdjęcia